W treningach z Dawidem fajne jest to, że w jakiś dziwny sposób lepiej rozpoznaje limity moich możliwości niż ja sam. Mam zawsze wrażenie, że jestem na granicy wytrzymałości, a jednak daję radę. Poza tym treningi z nim są bezpieczne. Ćwiczymy już łącznie ze 2 lata i nigdy nie nabawiłem się najmniejszej kontuzji – nie licząc zakwasów 🙂